Jak było?
Najpierw zwiedzaliśmy zamek zagłębiając się w świat magii i czarów, potem fabrykę robotów, stadninę koni, a na koniec relaks na świeżym powietrzu przy ognisku z kiełbaskami.
Pogoda dopisywała, a do Katowic wróciliśmy w wesołych, rozśpiewanych nastrojach